Forum klasy Ic II LO im. Heleny Malczewskiej w Zawiercu
Przyjaciel Zbycha
Proszę o uzasadnienie.
Offline
Jestem zdecydowanie przeciw, po pierwsze tak jak w odpowiedzi każdy ma prawo do życia, a poza tym uważam że każdy przypadek jest możliwy do resjocjalizacji i nie ma ludzi którzy nie są w żaden sposób przydatni społeczeństwu. Ogólnie sądze że osoby w więzeniach powinny pracować, nie ciężej niż na wolności, ale za darmo, na rzecz społeczeństwa. Osoby skazane na dożywocie i dające w ten sposób cokolwiek społeczeństwu na pewno lepiej odkupią swoje winy niż będąc trupami. Ponadto, wydaje mi się że są tacy którzy bardziej boją się dożywocia niż kary śmierci więc to w pewnym sensie zmniejsza ilość zabójstw, ale fachowcem nie jestem, moge się mylić. Zresztą to oczywiście nie mogłoby być kryterium.
Offline
owszem, prawo do życia ma każdy, ale czy osoba, która to prawo łamie dalej może wymagać od społeczeństwa jego respektowania?
Ja jestem za karą śmierci, ale z pewnością nie we wszystkich przypadkach, w których mamy do czynienia z morderstwem. W przyszłości, płacąc podatki nie chciałabym żyć w świadomosci, ze żywię np. mordercę malutkiego dziecka. Nie miałabym nic przeciwko gdyby więźniowie pracowali na swoje utrzymanie, ale nie wierzę, zeby w najbiższym czasie takie prawo powstało...
Offline
Ja jestem za!
Wogóle zaostrzył bym system kar w Polsce. Ludzie by się bali i nie popełniali by grzechów.
Wojtek mówisz że maja prawo do życia?
Niewinne pięciolatki też miały, jak i prawo do życia bez seksu z 40letnim facetem. Czy on to uszanuje...
Zamordowani też mieli prawo. Jak człowiek łamie jakieś prawo to powinni łamać je 6akże dla niego. Tylko że trucizna to za łagodna kara dla niektórych. Jestem za karą śmierci!
Offline
Jestem za!
Za dużo zwyrodnialców chodzi po Polskiej ziemi. Po za tym w więzieniu czujesz sie jak w Hotelu: masz telewizor, żarcie i nawet sex (homoseksualizm). Żyć nie umierać w więzieniu...
Offline
Hmmm, chyba jako jedyny zgadzam się z Wojtkiem praktycznie na całej linii, choć pewnie znaleźlibyśmy jakieś różnice. Każdy ma prawo do życia, lecz to nie znaczy, że notoryczny morderca czy gwałciciel może za pieniądze podatników wylegiwać sie w celi do końca swych dni (pewnie takich warunków nie mógłby sobie zapewnić własnymi siłami, żyjąc jako normalny obywatel). Nie wiem czy wszystkich da się zresocjalizować, ale każdy powinien mieć jakąś szansę, resocjalizacja przez prace fizyczną jest tutaj najlepszym wyjściem. Prawda jest taka, że kara śmierci jak i eutanazja dają wiele możliwości do nadużyć. Tym więcej byłoby ich w naszym systemie karnym, którego nie można w żadnym stopniu nazwać doskonałym. Jeśli w przypadku kary śmierci skarzemy kogos niesłusznie, to jak będziemy mogli naprawić wyrządzoną mu krzywdę? Lepiej nie stawiać człowieka na miejscu Boga...
Offline
Jestem za karą śmierci dla sk....... np. dla wszystkich którzy traktuja swoje dzieci jako rzeczy(śmieci) i sie nad nimi znecają ja bym sam zabił tych sk..... niezaleznie od kary bo uwazam ze znecanie sie nad "niepelnosprawnymi" osobami w tym przypadku dziecmi jest niedopuszczalne gdyz takie osoby sa bezbronne i nie maja wplywu na zachowania swoich rodzicow bo sa jeszce za male by moc cos wskorac. Drugą karę smierci wprowadzilbym dla pijanych kierowcow ktorzy spowoduja smiertelny wypadek, gdyz to przez ich wlasna glupate gina niewinne osoby i jesli dostanie taki sk.... 25 lat wiezienia lub nawet dozywocie to ten sk..... nie bedzie we wlasciwy sposob ukrany za to co zrobil i ten h... bedzie sie czul nietykalny(bedzie mogl wyjsc z wiezieni np. za dobre sprawowanie).
Offline
Gracjan napisał:
...nie bedzie we wlasciwy sposob ukrany za to co zrobil i ten h... bedzie sie czul nietykalny(bedzie mogl wyjsc z wiezieni np. za dobre sprawowanie).
Dlatego potrzebne nam są dalekoidące zmiany w prawie, m. in. kara bezwzględnego dożywocia. Kary powinny być zaostrzone, ale co do kary śmierci mam diametralnie inne zdanie. Nie tylko dlatego, że zabijanie innego człowieka, choćby zasłużenie, jest nieetyczne, ale samo oddanie w ręce organu sprawiedliwości takiej możliwości, może prowadzić do nadużyć, szczególnie w przypadku naszego kraju.
Offline
Najczęściej właśnie tym się różnię, że nie szukam na nikim odwetu. A karę moim zdaniem nie powinno się wymierzać wg nieszczęścia innych tylko winy tego kto daną rzecz uczynił. Więc nie ważne czy zabił bezbronnego niemowlaka czy staruszka, który i tak by umarł następnego dnia. Nie zgadzam się z Przemkiem że na każdym kto łamie prawo powinno się tez łamać, to wymyślił już Hammurabi, a chyba jesteśmy już trochę wyżej cywilizacyjnie? To po pierwsze. Po drugie, odpowiadam na pytanie Ani: tak, moim zdaniem może wymagać jego respektowania, a wręcz nie robiąc tego stajemy się tacy jak ten morderca. Po trzecie, jak Mateusz zwrócił na to uwagę, ludzie niekiedy zostają skazywani niezasłużenie. No więc ja nie chciałbym żyć z myślą że za chwilę mogą mnie skazać za śmierć za niewinność.
Offline
Ja jestem za karą śmierci, ale powinna być ona wykorzystywana tylko w wyjątkowych przypadkach. Tak jak mówi Mateusz i Wojtek: "ludzie niekiedy zostają skazywani niezasłużenie". Po pierwsze wina powinna być oczywista, a po drugie taka kara powinna być nadawana ludziom, którzy zabijają bez żadnych skrupułów (dobrze ja to napisałem???) i którym to sprawia przyjemność (oj niestety są i tacy) bądź i tak wiemy, że będą to robić dalej. Jestem za karą śmierci, bo każdy ma prawo do życia, ale nikt nie ma prawa odbierać życia innym.
Offline
Wiecie co mnie śmieszy. Jakiś więzień domaga się 800 tys złotych odszkodowania za ścisk w celi. Ciekawe skąd dostanie te pieniądze. Ja wiem z pieniędzy podatników. Sam pewnie ani grosza nigdy już nie odda państwu w podatkach. Niektórzy bezdomni popełniają przestępstwa dla tego by nie marznąć na ulicy. Kiedyś widziałem wywiad ze skazańcem i powiedział, że gdyby istniała kara śmierci to by nie popełnił swojego czynu.
Offline
"Jestem za karą śmierci, bo każdy ma prawo do życia, ale nikt nie ma prawa odbierać życia innym."
Pewnie jako jedyny, ale widzę w tym zdaniu sprzeczność. Albo każdy ma prawo albo ten który zabił nie ma, zdecyduj się.
Offline
Piękne słowa Wojtek. Zgadzam się z nimi. Jeśli ktoś nie potrafi żyć z innymi w zgodzie i harmonii, nie powinien nazywać swojego pobytu na ziemi życiem.
Offline
Ale to były Twoje słowa Zbychu. To był cytat z Twojego posta. (Właśnie, jak zrobić żeby czyjeś wypowiedzi były w tych takich ramkach?)
Więc ja się z nimi nie zgadzam i zresztą napisałem dlaczego. Jeśli nie będziemy respektować praw przestępców, nigdy nie będą mogli wrócić na łono społeczeństwa. Dotyczy to zarówno drobnych kradzieży jak i właśnie brutalnych morderstw.
Offline
Każdy człowiek ma prawo do życia. Jeśli ktoś je łamie, zabijając innego człowieka, to dla mnie nie jest już "człowiekiem" i powinny mu być odebrane wszystkie prawa.
Offline
Moderator
Tu poraz kolejny pokażę moje zapewne prymitywne i nie idące z duchem postępu poglądy, ale uważam, że kara śmierci powinna obowiązywać. Nie jestem na tyle naiwny, żeby wierzyć w zbawienną i resocjalizującą moc więziennictwa. Nie uwierzę, że ktoś kto gwałcił dzieci, a poszedł do więzienia na kilka latek (bo zazwyczaj takie "wielkie" kary wymierza nasz wymiar sprawiedliwości) po odbyciu kary, zmieni się, zrozumie, że był zły i nagle stanie się cacy i w ogóle... Żałosne Osoba zabiająca z zimną krwią, bez powodu, bez motywu, z czystej chęci bycia katem, zwyrodnialcy seksualni: pedofile, gwałciciele. To zasługuje na najwyższą karę, karę śmierci! Nie będę popadał w fanatyzm i pisał o torturach, ale jak postawicie się na miejscu tych rodziców, mężów... Co więcej, kara dożywocia, która jest największą przewidzianą przez wymiar sprawiedliwości, jest właściwie darmowym zakwaterowaniem, wyżywieniem, opieką medyczną, tym na co miliony bezdomnych, bezrobotnych, pozwolić sobie nie może! Oni niekoniecznie zrobili cokolwiek na tyle złego, by teraz tułać się po dworcach, wielokrotny morderca, pozbawiony uczuć, czegokolwiek co pozwoli go zaklasyfikować jako człowieka, wiedzie życie dość wygodne, nieprawdaż?
Druga sprawa, niesprawiedliwe osądzenia. Cóż, to może sie zdarzyć, choć przy używaniu tej kary, tylko przeciwko popełniającym najgorsze zbrodnie, tylko przy odpowiednim materiale dowodowym powinno skutecznie zmiejszyć prawdopodbieństwo czegoś takiego. Na pocieszenie, choć pewnie dość wyjałowione z uczuć, powiem tak... Jeśli ktoś zostaje skazany niesłusznie na dożywocie, to... o ilu przypadkach uniewinnienia po latach słyszeliście? Brytalne, ale nie wiem, czy perspektywa niezasłużonego spędzenia życia w więzieniu, jest bardziej kusząca niż po prostu śmierć.
Niemniej nie potępię rodzin domagających się sprawiedliwości, wręcz przeciwnie. Popieram je, popieram karę śmierci, oczywiście w szczególnych, uzasadnionych przypadkach.
Offline
Także jestem za karą śmierci - co to za różnica, czy ktoś ma resztę życia spełnić w więzieniu czy trafi do piachu? I tak dla reszty ludzi jest stracony a różnica jest taka, że państwo taką osobę musi wyżywić - a przecież te fundusze dużo lepiej możnaby poświęcić na przykład na naprawę naszych polskich dróg. Tak więc widać, że czysta korzyść dla państwa. Dla morderców, gwałcicieli i pedofili wyznaczyłbym za to całkiem nowy wymiar kary - oddanie w ręce ofierze/rodzinie ofiary przed karą śmierci. Po co tortury przez państwo? To wymagałoby nowego stanowiska i nowych pieniędzy z budżetu. A tak - rodzinka zajmie się wedle uznania a jak coś zostanie to dopiero na śmierć.
Jedyną wadą tego są błędne wyroki - niezbyt miła sytuacja gdy po wykonaniu wyroku okaże się, że denat był niewinny. Potem te wszystkie procesy, odszkodowania... cóż, wszystko ma swoje minusy
Offline
Moderator
Dodajmy, że niesłusznie zabitego nic nam nie zwróci, prawda? To żebyście nie myśleli, że moje życie to tylko empatia
Offline
"niezbyt miła sytuacja gdy po wykonaniu wyroku okaże się, że denat był niewinny. Potem te wszystkie procesy, odszkodowania..."
Czy problem procesów, lub odszkodowań jest najważniejszy w tym że ktoś został niezałużenie zabity!? Błagam, powiedz że nie to miałeś na myśli, Krzysiek.
No dobrze, mówicie o rodzinach zabitych, a czemu nie o rodzinie tego który ma ponieść karę śmierci? Nie bierzcie tego do siebie, ale co byście czuli gdyby ktoś z waszej rodziny był skazany na śmierć a wy bylibyście w pełni przekonani że jest on niewinny? Czy to nie jest porównywalne z rodziną tego który został zamordowany? Potraficie powiedzieć której wersji chcielibyście bardziej nie poznać? Bo ja nie mogę sobie wyobrazić jednej i drugiej.
Mówiąc o niesprawiedliwym osądzeniu, mówicie że kara śmierci w wypadkach ewidentnie oczywistych rozwiązuje problem. To gdzie zaczyna się ta granica oczywistości? Potraficie ją wyznaczyć? Gdybyście to wy mieli dokonywać wyroku śmierci, umielibyście zrobić to mając 99% pewności a nie 100? I jednego skazanego na stu zabić za niewinność?
Co do systemu więziennego, to jest on moim zdaniem do zdecydowanej reformy. Jak już napisałem w pierwszym poście więźniowie powinni moim zdaniem pracować, odprowadzać składki zdrowotne itd, tak aby to oni utrzymywali więzienie a nawet dawali państwu zyski.
Offline
To przynoszenie zysków przez więzienia w naszym kraju jest raczej niewykonalne. W głowie (przynajmniej mojej, prosty Hoplit jestem) sie nie mieści to, ze taki więzień, dostaje wiecej kasy na utrzymanie niż dziecko w domu dziecka (które nie mialo wpływu na to, że tam sie znalazło). CHORE!!! Osobiście jestem ZA karą śmierci, ale wiadomo-w tych najcieższych przypadkach, najgorszych zbrodni popełnianych z pełną świadomościa czerpiąc przy tym przyjemność ze zła jakie dany przestępca czynił. Od razu stryczek. Odnośnie pedofili- obciąć takiemu narząda, jego nazwisko podać do publicznej wiadomości (co to w ogóle za głupota z zakrywaniem twarzy przestępców i kryciem ich nazwisk) i wystawić na ulice, niech sprząta wsród przelatujących kamieni koło jego łysej, jeszcze dobrze by było, oznaczonej, pedofilskiej głowy. Ot co!
Offline
Przyjaciel Zbycha
Ja jestem za czymś bardziej skomplikowanym.
1) Absolutnych zbrodnarzy (tacy przy których "zwykli" mordercy to grzeczne dzieci) nie należy karać śmiercią, niektórzy z nich tego wręcz oczekują. W przypadku gdy wina jest niewątpliwa należy zastosować o wiele gorszą karę - "loszek" czyli zupełne odosobnienie od świata zewnętrznego, jedzenie i inne artykuły spuszczane na linach, brak okien, niemożność umycia się, żadnego kontaktu z nikim (nawet wzrokowego ze strażnikiem) itp. Pomyślcie nad tym, taka osoba będie o wiele bardziej pokutowała aż w końcu sfiksuje i powiesi się. Ta kara o wiele bardziej odstreszy potencjalnych zbrodniarzy.
2) Dla zbrodnarzy mniejszego kalibru bezwzględne dożywocie.
3) Każdy więzień powinien pracować zależnie od tego jakie popełnił przestępstwo, tak samo warunki w jakich przebywa powinny zależeć od ciężaru przestępstwa.
4) Resocjalizacja to bujda, działa rzadko tylko w przypadku drobnych przestępców.
5) Wstyd też jest dobrą karą, nie powinno się utajniać nazwisk przestępców.
PS. Co do 1) to pomyślcie nad tym dobrze zanim zarzucicie mi okrucieństwo.
Offline
Nie no hoplicie, podstawowe prawa człowieka chociaż trzeba zachować... a na ludziach nie można używać broni chemicznej i muzyki disco-polo. Wtedy sami bylibyśmy jeszcze gorszymi zbrodniarzami
Wojtku - oczywiście, że nie o to mi chodziło. Ale pomyśl z drugiej strony. Załóżmy, że mamy psychopatę który morduje dla własnej przyjemności. Dostanie karę dożywocia, wyjdzie po 25 latach. I co zrobi? Dalej będzie mordował. Weźmy więc to na logikę. Lepiej poświęcić jednego na stu niewinnego, żeby ocalić życie dwudziestu niewinnym, których ,,resocjalizowani" zabiją. Do prawa nie możemy podchodzić emocjonalnie bo wtedy cała sprawiedliwość straci sens.
Offline
Ja bym to jednak wprowacił karę śmierci za spowodowanie morderstwa z premedytacją. Za inne czyny bym nie używał obecnych więzień (bo warunki tam panujące dużo przekraczają warunki np. na obozach harcerskich) ale małe ciasne izolatki 2x1 i siedzi taki parę lat z prawem do 10 minutowego spaceru po korytarzu. A jak ma klaustrofobię do do robót przymusowych go. Niech odpracuje zło jakie wyrządził.
Offline
W Polsce dopiero od kilku lat więźniowie pracują dla społeczeństwa. Kiedyś słyszałem pogłoski, że więźniowie z Wrocławia mają pomóc w budowie stadionu... Ale czy to była prawda?
Offline
Przyjaciel Zbycha
andramil napisał:
Ja bym to jednak wprowacił karę śmierci za spowodowanie morderstwa z premedytacją. Za inne czyny bym nie używał obecnych więzień (bo warunki tam panujące dużo przekraczają warunki np. na obozach harcerskich) ale małe ciasne izolatki 2x1 i siedzi taki parę lat z prawem do 10 minutowego spaceru po korytarzu. A jak ma klaustrofobię do do robót przymusowych go. Niech odpracuje zło jakie wyrządził.
1) Nie może być tak że za 2 przestępstwa różniące się rangą byłaby taka sama kara, kodeks karny musi być zawse zrównoważony. Gwarantuje że większość morderców bardziej boi się kary dożywocia niż śmierci.
2) Warunki pobytu w zakładzie karnym muszą byłć zależne od przewiny.
3) Wiadomo że muszą odpracować.
Offline
Pewnie macie rację, że zarabianie więzień jest niemożliwe ale na pewno można w ten sposób zmniejszyć straty w takim razie. Nadal więc jestem za tym żeby więźniowie normalnie pracowali.
Offline
Więźniowie = niewolnicy. HEH Nie przestrzegają norm panujących na świecie, to niech staną się robotnikami i odpracują swoje złe czyny? Dożywocie = dożywotnie odśnieżanie ulic, sadzenie kwiatów, pomoc w budowie dróg? Może na tych "wykolejeńcach" odbudujemy Polskę? Jeśli będą odpracowywać swoje błędy przez całe życie, a nie siedzieć przed TV w celi to można zrezygnować z kary śmierci. Jak na razie to więźniowie mają lepsze warunki w celi niż nie jedni z nas.
Offline
Kumpel Zbycha
każdy może się jeszcze zmienić, więc uważam, że nie powinno być kary śmierci.. nawet jak to jest zabójca jakiś.. dlaczego przez jego grzechy ktoś inny ma też stać się zabójcą? karę swoją odbierze po śmierci..
Offline